Lubimy się bać. Być może to kontrowersyjna teza, ale przemawia za nią popularność horrorów i takich miejsc jak nawiedzone domy. Oczywiście warunkiem są sprzyjające, kontrolowane okoliczności 😉 A jak ma się strach w reklamie?
Dlaczego lubimy się bać?
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego chętnie obchodzimy Halloween, oglądamy horrory i odwiedzamy takie miejsca jak tunel strachu w lunaparku? Przecież strach to raczej nieprzyjemna emocja, która ewolucyjnie miała przestrzegać nas przed niebezpieczeństwem.
Psycholodzy wyjaśniają, że taki strach, odczuwany w kontrolowanych warunkach, pozwala oderwać myśli od rzeczywistości. Ta emocja jest na tyle absorbująca, że zazwyczaj się to udaje. Poza tym dzięki temu możemy ją oswoić. Panujemy nad okolicznościami, co przynosi satysfakcję. Wiemy też, że za chwilę czeka nas rozluźnienie i ulga. A to uczucie jest dla niektórych bardzo uzależniające. Część osób ma potrzebę odczuwania takich intensywnych emocji.
Strach w reklamie
Strach w reklamie jest dość rzadko wykorzystywany, na pewno rzadziej niż inne emocje. Pewnym wyjątkiem mogą być kampanie społeczne. Czasem ich twórcy odwołują się do strachu, pokazując np. niebezpieczne skutki jakiegoś zachowania czy zjawiska. Takie działanie ma sens, ale głównie wtedy gdy kampania nie tylko straszy, ale też pokazuje, jak zapobiegać takiej sytuacji. W innym przypadku może prowadzić raczej do niechęci czy wypierania treści.
Strach jest nieprzyjemną emocją, nic więc dziwnego, że twórcy reklam rzadko mają odwagę ją wzbudzać.
Jeśli już wykorzystuje się strach w kampaniach innych niż społeczne, to zazwyczaj na dwa sposoby. Pierwszy z nich zakłada, że reklamowany produkt ma ochronić odbiorców przed czymś, co tę emocję wywołuje (np. spray na owady ma zapobiec ich inwazji).
Druga metoda ma za zadanie ośmieszyć to, co powoduje, że się boimy, i w rezultacie wywołać pozytywne skojarzenia. W taki sposób wykorzystuje się np. motyw wampirów lub zombie. I coś w tym jest. Badania psychologów społecznych dowiodły, że ulga, którą odczuwamy, gdy strach mija, osłabia naszą czujność, więc możemy być bardziej podatni na wpływ takiej reklamy 😉
A skoro o strachach mowa. Jednym z koszmarów każdego przedsiębiorcy są nieprzychylne opinie w internecie. Sprawdź, jak sobie poradzić z taką sytuacją.