Na zdjęciu widać mikser i blender, które symbolizują dwa sposoby na to, jak przetwarzamy informacje

Jak przetwarzamy informacje i jakie ma to znaczenie dla marketingu?

Psychologia tłumaczy wiele zawiłości naszych zachowań, myśli i emocji. Sporą część z tych wyjaśnień można też odnieść do świata marketingu. Jeśli chcesz wiedzieć, jakie znaczenie dla odbioru reklamy ma to, jak przetwarzamy informacje, koniecznie przeczytaj ten wpis.

Jak przetwarzamy informacje – dwie możliwe drogi

Informacje, które do nas docierają, możemy przetwarzać na dwa sposoby. Pierwszy z nich to tzw. centralny tor przetwarzania. Uaktywnia się, gdy odbieramy bodźce świadomie, tzn. skupiamy się na nich, analizujemy (np. cechy produktu przedstawione w reklamie) i dokonujemy oceny. Można powiedzieć, że to bardziej racjonalny sposób przetwarzania informacji. Tu potrzebny jest wysiłek poznawczy i zaangażowanie. 

Gdy nasz umysł bardziej zwraca uwagę nie na to “co”, ale “jak”, do akcji wkracza peryferyjny tor przetwarzania informacji. Wtedy rejestrujemy przekaz gdzieś na obrzeżach naszej świadomości, a bodźce przetwarzamy “mimochodem” i przypadkowo. Dzieje się tak, gdy zajmujemy się inną czynnością (np. rozmawiamy z kimś) lub nie mamy motywacji do analizowania informacji (bo np. jesteśmy zmęczeni). Mamy wtedy większą tendencję do działania pod wpływem emocji. Co ciekawe, dobry humor dodatkowo sprzyja mniej wnikliwemu zgłębianiu sygnałów, które do nas docierają.

Razem lepiej niż osobno

Panuje przekonanie, że ten drugi rodzaj przetwarzania informacji jest “gorszy”, bo nie zachowujemy wtedy czujności. Ale nie do końca tak jest. Oba sposoby przetwarzania informacji są ważne i uzupełniają się.

Jak to wygląda w praktyce w przypadku marketingu? Reklama powinna być merytoryczna, ale też atrakcyjna i zwracająca uwagę. Dlatego najlepiej opracowywać przekaz tak, aby każda z obu dróg przetwarzania informacji miała co robić 🙂 Przekaz musi być ciekawy wizualnie i mieć odpowiednią dynamikę. Dzięki temu przyciągnie uwagę odbiorcy i zmotywuje go do zapoznania się z reklamą. Bo co z tego, że reklama będzie merytoryczna, skoro odbiorca nawet jej nie zarejestruje? Takie konkretne i “twarde” informacje, które są pożywką dla centralnego toru przetwarzania, odgrywają swoją rolę w drugim akcie. Odbiorca przeanalizuje je i świadomie wykona działanie. Jeśli będzie nim np. zakup produktu, to jest bardziej prawdopodobne, że w przyszłości to powtórzy, bo będzie miał już zakodowaną gotową listę argumentów “za”. Oczywiście o ile produkt lub usługa spełni jego oczekiwania.

Jeśli interesuje Cię zagadnienie psychologii w marketingu, przeczytaj wpis o społecznym dowodzie słuszności.